Mój Towarzysz, jedząc kanapkę z pastą soczewicową zauważył, że „smakuje jak pasztet” 🙂 Pomyślałam, że dlaczego nie miałabym zrobić prawdziwego wegańskiego pasztetu… Szukając inspiracji przypomniała mi się dynia zalegająca w zamrażarce i postanowiłam ją właśnie (razem z soczewicą) wykorzystać jako bazę do mojego pasztetu. Tak więc przystąpiłam do dzieła!
Potrzebujemy:
1 małą dynię lub 0,5 dużej
1,5 szkl. soczewicy (ja użyłam zielonej)
1,5 szkl. płatków owsianych
0,5 szkl. mąki sojowej (ew. 0,5 szkl. mąki ziemniaczanej)
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1/4 korzenia selera
1 cebula
3 ząbki czosnku
Odrobina tłuszczu do smażenia cebuli i czosnku
Garść posiekanej natki pietruszki
2 łyż. proszku do pieczenia
sól, pieprz, majeranek, kolendra, kminek
1. Soczewicę zalewamy wodą i odstawiamy do namoczenia na 2-3 godziny. Po tym czasie solimy, gotujemy do miękkości (ok. 20 min) i dokładnie odsączamy.
2. Cebulę z czosnkiem solimy i dusimy pod (na dużej patelni lub w garnku) przykryciem do miękkości, po czym dorzucamy pokrojoną w kostkę dynię oraz pokrojone: marchew, pietruszkę, seler. Dusimy, aż dynia rozpadnie się. Na patelni powinno być możliwie mało wody. Staramy się ją dobrze odparować.
3. Płatki owsiane blenderujemy na proszek.
4. Do jednego naczynia wrzucamy: soczewicę, warzywa, mąkę, zblenderowane otręby, proszek do pieczenia, koperek i pozostałe przyprawy (do smaku). Wszystko dokładnie blenderujemy. Masa powinna być gęsta, ale nie musi być twarda. W razie potrzeby dodać mąki sojowej lub ziemniaczanej.
5. Przełożyć do wyłożonej folią aluminiową keksówki i piec 45-60 min w temperaturze 180-200 stopni C. Można przyspieszyć termoobiegiem. Po upieczeniu nie wyciągać z formy od razu, bo zacznie się rozpadać. Należy poczekać, aż dokładnie wystygnie.
Ta wersja pasztetu jest wegańska, jednak można zagęścić masę np. jajkami. Można również zamiast mąki użyć gotowanych ziemniaków, a zamiast dyni inne warzywo. Przepis ten daje dużo możliwości do tworzenia nowych połączeń smakowych i z pewnością będą równie dobre 🙂
I znów – pasztet świetnie smakuje z ogórkami ze słoika (szczególnie ogórkami z curry, które uwielbiam 😉 ).